Czy sól nam szkodzi?
Używanie soli jest powszechne i całkiem naturalne – w końcu większość z nas soli kanapki, sałatki i inne dania, zbytnio się nad tym nie zastanawiając. Tępimy słone przekąski, chipsy, paluszki, uważając je za „niezdrowe”, jednak z soli wciąż nie rezygnujemy, mimo iż wiele mówi się o jej ograniczaniu. Prawda jest taka, że sól nie jest korzystna dla naszego zdrowia. O ile niewielka ilość soli nam nie zaszkodzi, a wręcz jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, ze względu na zawartość sodu, o tyle przesadne ilości tej przyprawy potrafią wyrządzić poważne szkody w organizmie.
Po co nam sól?
Sól służy do podkreślenia smaku i konserwacji żywności. W naszym organizmie sód wpływa głównie na regulację gospodarki wodno-elektrolitowej. Odpowiada za stan uwodnienia komórek i tkanek oraz odgrywa istotną rolę w utrzymaniu odpowiedniej pobudliwości komórek nerwowych oraz mięśniowych.
Ile soli potrzebujemy?
Zgodnie z zaleceniami WHO i Instytutu Żywności i Żywienia dorosłe osoby nie powinny spożywać jej więcej niż 5 g dziennie (płaska łyżeczka). Norma dla dzieci to jedynie 1 – 3 g soli dziennie, niestety zjadają one jej znacznie więcej, sięgając zbyt często po fast foody i przekąski.
5 g soli to ok. 2,5 g sodu – aby nasz organizm funkcjonował prawidłowo wystarczy jedynie 1,5 – 2 g sodu dziennie. Taką ilość, naturalnie występującego sodu, są nam w stanie dostarczyć podstawowe, nieprzetworzone produkty.
Badania statyczne pokazują jednak, że przeciętny Polak zjada dziennie ok. 9 – 12 g soli, znacznie przekraczając zalecaną ilość. Największym winowajcą jest nadmierne dosalanie potraw podczas gotowania i na talerzu.
Czy nadmiar soli szkodzi?
Niestety im więcej soli zjadamy, tym większe szkody w naszym organizmie wyrządza sód. Codzienne przekraczanie zalecanej normy spożycia soli powoduje:
- obciążenie nerek (nie trudno o kamienie nerkowe) i wątroby. Nadmiar soli obniża namnażanie się komórek wątroby, uszkadzając naturalny mechanizm regeneracji tego narządu,
- wzrost spożycia soli powoduje większe pragnienie, a co za tym idzie – większe spożycie płynów, a że sól wpływa na zatrzymanie wody w organizmie powoduje to w konsekwencji wzrost ciśnienia krwi. Podwyższone ciśnienie krwi obciąża serce i cały układ krwionośny, przyczyniając się do zawału i udaru mózgu,
- wraz z wypłukiwaniem z organizmu sodu, pozbywamy się również wapnia, co w konsekwencji wpływa na rozwój osteoporozy,
- sól uznaje się również za czynnik wpływający na zaburzenia metaboliczne i powstawanie otyłości (zwłaszcza brzusznej).
Także odpowiadając na powyższe pytanie – tak, nadmiar soli szkodzi naszemu organizmowi, więc nazywanie jej „biała śmierć” jest tutaj jak najbardziej uzasadnione.
Czy rodzaj soli ma znaczenie?
Sól to przede wszystkim chlorek sodu i nie ma znaczenia jaka to będzie sól (kamienna, morska, himalajska, kuchenna czy inna). Dla naszego organizmu sól to po prostu sól i jej nadmiar, bez względu na rodzaj, spowoduje takie same negatywne skutki.
Sól ukryta w produktach
Niestety, nawet jeśli wyrzucimy solniczkę z domu, to i tak powinniśmy uważać na sól ukrytą w produktach spożywczych, takich jak wędliny, sery czy białe pieczywo oraz w żywności w wysokim stopniu przetworzonej i słonych przekąskach. Ilość sodu dostarczona w nieprzetworzonej żywności w zupełności powinna pokrywać dzienne zapotrzebowanie naszego organizmu na ten składnik.
Tyle soli znajdziemy w popularnych produktach:
- 100 g szynki – od 1,5 do 5 g soli,
- batonik zbożowy (40 g) – 0,6 g soli,
- 2 kromki chleba – od 1,5 do nawet 5 g soli w bagietce,
- 100 g kabanosów – 2 g soli,
- 100 g sera żółtego – nawet ponad 4,7 g soli,
- 100 g wędzonej ryby – 3 g soli,
- zupki instant (porcja) – aż 2,5 g soli.
Jak rozpocząć eliminację soli z diety?
Nie chodzi o to, żeby w ogóle odstawić sól, ale o to, by chociaż nie dosalać tego, co już jest słone. Jednak by to poczuć, trzeba dać sobie szansę i zdjąć ze stołu solniczkę.
Zioła i mieszanki ziołowe to zdrowsza alternatywa dla soli. Są bezpieczne i jednocześnie działają korzystnie na nasz organizm, często wspomagając leczenie wielu chorób, czego nie można powiedzieć o soli. Przykładowo: oregano ma właściwości przeciwzapalne i bakteriobójcze. Bazylia z kolei działa zbawiennie na układ trawienny.